O sporach sądowych dotyczących patentów na
smartfony było w ostatnim czasie całkiem głośno. W walkę zaangażowanych
jest większość światowych koncernów: Motorola, Nokia, HTC, Google, Apple
i Samsung.
I wcale nie zanosi się na to, by tego typu konfrontacje miały się skończyć. W końcu jest o co walczyć.
Ostatni spór Apple'a i
Samsunga śledziły oczy milionów ludzi na całym świecie, stawka była
bowiem ogromna. Nadgryzione jabłko posądziło konkurencję o łamanie
patentów na przewijanie i przeglądanie galerii zdjęć w modelach Galaxy
S, Galaxy S II oraz Galaxy Ace. Holenderski sąd zadecydował, że Samsung
faktycznie ukradł własność intelektualna Apple'a i zakazał produkcji i
dystrybucji galaktycznych telefonów. Jest to kolejna przegrana Samsunga,
wcześniej bowiem Apple'a wygrał spór dotyczący skopiowania patentów z iPada
na Galaxy Tab 10.1. Apple odważnie oskarża koreańską korporacje, nie
zważając nawet na fakt, iż Samsung jest producentem chipów
wykorzystywanych w MacBookach Pro.
Powyższy przykład jest
tylko jednym z wielu przykładów sądowych starć dotyczących patentów. I
najprawdopodobniej jest to dopiero początek technologicznych starć,
bowiem powodów do nich nie brakuje. Jak podaje jeden z portali
informacyjnych, dobry prawnik w jednym zaledwie smartfonie jest w stanie
znaleźć 250 tysięcy patentów, za które może pozwać. Cena jednego z nich
może sięgać nie tyle setek milionów, co miliardów dolarów.
Na tego typu sporach
zyskują firmy, windując w ten sposób ceny produktów, których dotyczą
konflikty. Specjaliści zajmujący się nowymi technologiami mówią już o
tzw. „bańce patentowej”, polegającej na tym, że producenci wykupują
patent tylko po to, by móc się potem pozywać. W konsekwencji ceny akcji
firm mających jakiekolwiek patenty, błyskawicznie idą w górę. W ten
sposób możliwy jest powrót na rynek firm, które spóźniły się z
nowościami, ale mającymi ukryte w rękawie asy – patenty. Pierwszą firmą,
która chce w ten sposób znów stanąć na nogi jest Kodak, choć za nim w
kolejce ustawiają się kolejni „spóźnieni”. Dowodem na potwierdzenie
wyżej napisanych słów, może być przypadek firmy InterDigital, zajmującej
się patentami w łączności bezprzewodowej. Wystarczyło, że zarząd
ogłosił, iż poszukują kupca, a akcje firmy wzrosły o 75%, przekraczając
tym samym magiczną granicę 3 miliardów dolarów.
Skoro są zwycięzcy, muszą
być także przegrani, a do nich niewątpliwie należą niewielkie firmy.
Twórcy iOs-u, systemu na którym pracują produkty Apple'a poszukują
partnerów, by móc odeprzeć składane przeciw nim pozwy. Lodys i
Intellectual Ventures żądają dodatkowych opłat za np. aktualizację
aplikacji. Apple oczywiście płaci, problemem jest jednak fakt, że
odnaleziono piętę Achillesową smartfonów. Pozwy będą się więc sypać
jeden po drugim, a użytkownikom nowych technologii pozostanie tylko
przyglądać się toczącym sporom i dostosowywać do wyroków sądów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz